nails / 8 / Madzia

Pierwszy raz na moim blogu gości Madzia, mimo że jest stałym bywalcem. Pierwszy raz także, publikuje francuski wzór paznokci. French  nadaje się na każdą okazję i prezentuje się zawsze kobieco i subtelnie. Madzia postawiła na delikatne urozmaicenie i zamiast białych cienkich paseczków na wszystkich palcach, na tym serdecznym zrobiłyśmy także pasek, ale ze srebrnego brokatu, ciekawy pomysł, jak dla mnie ;)

nails / 7 / Paula

  Niezapowiedzianą wizytę złożyła mi kilka dni temu Paulina.  Kiedy wspomniała o wzorze paznokci jaki by chciała  bardzo się ucieszyłam, gdyż to jeden z moich ulubionych. 

W całych srebrnych brokatowych paznokciach zakochałam się już dawno, niestety jak wiadomo, gusta są rożne- nie jest to wariacja dla wszystkich. Tak czy inaczej,  osobiście uważam, że są świetne! :D 

nails / 6 / Agnieszka

Już  po raz kolejny odwiedziła mnie Agnieszka, tylko teraz mam juz cała dokumentację. Aga wybrała oryginalny wzór paznokci, mianowicie białe paznokcie z czarnym odcięciem dookoła płytki. Całość wygląda wg  mnie naprawdę fajnie!

nails / 5 / Karola

Kilka dni temu  odwiedziła mnie Karolina, wybrała subtelny beż, który postanowiła połączyć ze złotym kawiorem tworzącym kokardkę. całość prezentuje się kobieco i delikatnie, dodatkowo prosty kształt paznokcia na jej smukłej płytce wygląda wręcz idealnie.

nails / 4 / Adka

Wczoraj odwiedziła mnie Adka, którą uwielbiam za niepohamowany optymizm.

Zażyczyła sobie dość oryginalne, jak i  uniwersalne paznokcie, które  fajnie komponować będą się z większością strojów codziennych, jak i wyjściowych, wyszło całkiem ciekawie ;)

nails nails nails / 3 / me

Dzisiejszy post poświęcam sobie , a dokładniej moim  dłoniom.  Ja osobiście uwielbiam  stonowane, jasne i delikatne kolory, także mleczny odcień żelu na moich paznokciach być może nie jest jakimś szaleństwem,  ale wydaje mi się, że takie subtelne barwy  zawsze wyglądają ok  i mi się chyba nigdy nie znudzą ;)

Ps.  na jednym zdjęciu widać ozdobę w postaci  srebrnego serduszka zrobionego  z kawioru, na którego  punkcie zachorowałam po ostatnich odwiedzinach w hurtowni, tak więc musiałam  go od razu przetestować. Efekty poniżej: